Oceniasz przy komplementach? + krótka opinia o książce „Wdzięczność”
📚Książka „Wdzięczność” Liv Larsson nie przypadła mi do gustu, ale nawet z takich pozycji (których raczej Wam nie pokazuję) czasami coś ciekawego wyciągam.
💭I tak np. w swojej książce Pani Liv zwraca uwagę na pochwały, jakie prawimy innym, wyrażanie wdzięczności i podzięki. Twierdzi, że istnieje duża różnica między komplementem opartym na ocenie a tym opartym na obserwacji🤔
🤓To mnie zaintrygowało. Poczytałam o tym więcej i stworzyłam swoje przykłady pochwał na podstawie ocen i obserwacji. W tych drugich zwracałam uwagę na zaistniałe fakty (obserwacja wydarzeń, zachowania) oraz moje pozytywne odczucia (obserwacja swoich uczuć).
🤨Jak brzmi dla Was ocena, a jak obserwacja? Którą formę komplementu wolelibyście usłyszeć?
🖊️Autorka wskazuje, że nasza komunikacja będzie lepsza/skuteczniejsza, jeśli oddzielimy ocenę od obserwacji. Pisze:
„Oceny są bardzo ogólne. Gdy mówimy drugiej osobie, że jest „miła”, nie możemy być pewni, że zrozumie ona, co takiego istotnego zrobiła. O wiele łatwiej będzie jej, jeśli nasze uznanie wyrazimy bardziej szczegółowo, zaznaczając, czego dokładnie dokonała.”
👉Mnie się wydaje, że mamy tendencję do oceniania ludzi, nawet przy komplementach. Widzę po sobie, że trudno jest dokonywać obserwacji wolnych od osądów, ale już się przekonałam, że nie jest to niemożliwe.
🗝️Chyba kluczem jest tutaj obserwowanie zachowania danej osoby i swoich odczuć, zamiast automatycznego szufladkowania. Czy to jest proste? Na początku nie, ale jeśli ma to pomóc w bardziej efektywnej komunikacji, to czemu nie spróbować? Indyjski filozof i nauczyciel duchowy J. Krishnamurti zauważył kiedyś, że „Umiejętność obserwowania bez oceniania jest najwyższą formą inteligencji.”
🤔Jak uważacie?
📚Moja ocena książki: choć napisana logicznie i zrozumiałym językiem, pozycja okazała się zbyt prosta, powierzchowna, banalna. Na plus – wyraźny, aktywny kontakt z czytelnikiem i miejsca pozostawione na refleksję (ja lubię pisać po książkach), ale same ćwiczbenia i „soczystość” treści – niestety na minus. Mimo to, jak widać i takie książki też zmuszają do zastanowienia. A może czytaliście „Wdzięczność” i ta pozycja Wam się podobała? Dajcie znać 🙂 Tematykę wdzięczności cały czas zgłębiam.
Źródła, jak zwykle, znajdziesz TU.
P.S. Ten temat jest dla mnie ważny, bo sama kiedyś nie rozumiałam różnicy między oceną, a obserwacją. Teraz coraz bardziej nabieram pewności, że osądzając zamykamy drzwi do pełnej empatii i zrozumienia. Jeżeli szukacie konkretnych definicji i różnic między oceną a obserwacją, to poniżej przykłady, jak ja to rozumiem:
Oceny to wyrażone w przymiotnikach (jakościowych), oparte o kryterium naszych obserwacji, doświadczeń i odczuć osądy, opinie na temat innych ludzi, np.: Ona jest utalentowana, słodka, czuła, pomocna, piękna. Odnoszą się do naszej klasyfikacji cech charakteru (lub wyglądu) danej osoby. Są subiektywne.
Obserwacje to (teoretycznie obiektywna) płaszczyzna wspólna, czyli opis faktów, wydarzeń, które miały miejsce, np.: Ona wygrała Mam Talent. lub Ona często mnie przytula. lub Ona co miesiąc udziela się w wolontariacie i pomaga bezdomnym. Przy obserwacjach powinniśmy unikać słów: zawsze, nigdy, a raczej odnosić się do konkretnego czasu i miejsca.
Oczywiście można by nad nimi podebatować. Autorka „Wdzięczności” podaje nieco inne definicje, z którymi nie do końca się zgadzam: „Obserwacje to według mnie rzeczy, które są w jakiś sposób wymierne, które widzimy i słyszymy. Oceny zaś odnoszą się do myśli, które przychodzą nam do głowy, gdy patrzymy na czyjeś postępowanie i domyślamy się, jakie stoją za nim za nim intencje.”
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!