„Antystres” – recenzja książki

Antystres - recenzja

Gdy pojawia się nowa książka pt. “Antystres”, której autorem jest francuski psychiatra dr D. Gourion, to ja lecę ją dla Was przeczytać i zrecenzować. 

#StresKilerWspółpracuje

Tytuł jest także nazwą autorskiej metody obiecującej nam rozbrojenie pułapek myślenia i uwolnienie od nieustannego zamartwiania się. Pierwsza część książki to podzielona na siedem sesji instrukcja obsługi metody “Antystres”, a część druga jest spisem porad i ćwiczeń służących zapobieganiu niektórym konsekwencjom chronicznego stresu: stanom lękowym, przygnębieniu, natrętnym nawykom oraz kompulsywnemu podjadaniu.

Gourion przekonuje, że sięgnąwszy po sprawdzone naukowo narzędzia (oparte na badaniach z dziedziny neuronauki) oraz swoje autorskie sposoby (oparte na doświadczeniu pracy z pacjentami), stworzył nowatorski i przystępny program redukcji poziomu stresu. Tłumaczy w nim mechanizmy stresu, związane z nim zaburzenia oraz ich podłoże biologiczne. Na dany problem mamy od razu rozwiązanie. Prowadzeni za rączkę dostajemy dokładne instrukcje postępowania w stresie, przy pierwszych oznakach przygnębienia, niepokoju czy zaburzeń odżywiania. Otrzymujemy narzędzia, które mają zmotywować nas do zmiany. 

Autor pisze wyrozumiale, ze współczuciem i bez technicznego żargonu. Czasami wręcz jak na doktora, mocno kolokwialnie. Nagminnie też używa powtórzeń, tłumacząc, że jest to konieczne do lepszego przyswojenia wiedzy. Na końcu każdego rozdziału jest miejsce dla mowy motywacyjnej. Zależy mu, by program był dla nas skuteczny, dlatego wyczulony jest na przestrzeganie ścisłego harmonogramu i konieczność przeczytania książki “od deski do deski”.

Wstęp jest zachęcający. Już na pierwszych stronach bierzemy udział w ćwiczeniach i eksperymentach. Podoba mi się zalecenie o podziale naszych problemów na pożyteczne/niepożyteczne oraz istotne/nieistotne. Taka praca ze świadomością pozwala nabrać dystansu do codziennych wydarzeń. Mierzi mnie natomiast ćwiczenie z odsłuchiwaniem swojej ruminacji*. Nie zdecydowałam się na przetestowanie go, mimo że autor jest przekonany co do jego skuteczności.

W drugiej części moją uwagę przykuwają dwie nieznane mi techniki na kompulsywne podjadanie: technika lustra i życzliwego obserwatora. Są łatwe do wykonania i brzmią zachęcająco. Podobają mi się też historie z sesji w gabinecie. Akurat z tymi silnie się utożsamiam (jakbym czytała o sobie w czasie depresji).

Na minus zasługuje za to powtarzające się sformułowanie „negatywne emocje”. W treści autor podkreśla, że wszystkie emocje są normalne i potrzebne, więc słowo “trudne” byłoby bardziej trafione. Brak bibliografii też nie uchroni się przed krytyką. W tych czasach wszyscy powinniśmy ją umieszczać i nie ma tu taryfy ulgowej. Na szczęście wzmianki o badaniach są dwie, bo reszta książki to głównie opisy autorskiej techniki i drobiazgowe instrukcje do ćwiczeń.

Podsumowując, “Antystres” to książka dla wszystkich osób podatnych na stres oraz dla tych, co mają się dobrze, ale szukają skrzynki z narzędziami do regulacji myśli i emocji. Autor w swojej innowacyjnej metodzie zachęca do ćwiczeń sfokusowanych na treningu uwagi, akceptacji, wyrozumiałości i życzliwości do siebie stojąc w kontrze do żelaznej kontroli, diet i zadręczania się.

Choć jestem otwarta na nowe rozwiązania, to wraz z autorem przypominam, że narzędzia mają charakter profilaktyczny, a żadna książka nie zastąpi terapii. Skontaktuj się ze specjalistą, jeśli samopomoc nie przynosi efektów.

Wpis stworzony w ramach współpracy. Dziękuję Wydawnictwu Feeria za książkę i możliwość recenzji.

Moja ocena: 4/5

Link do książki: https://www.empik.com/antystres

*w praktyce oznacza to nagranie swojego zmartwienia, np. “„Co będzie, jeśli stracę pracę?” na dowolnym nośniku audio i odtwarzanie w zapętleniu.

O autorach:

Dawid Gurion – doktor medycyny, psychiatra, ukończył Université de Paris V, badacz we Francuskim Instytucie Zdrowia i Badań Medycznych, ma na swoim koncie ponad sto publikacji, autor nowatorskiej metody “Antystres”

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *