Zajadanie stresu – znasz to?
Cześć StresKilerzy,
Czy zdarzyło się Wam zajadać stres? Mnie tak, dlatego o tym piszę. Przytyłam wtedy z 10 kg!! Kompulsywne, niepohamowane zajadanie stresu może zrujnować także Twoją sylwetkę. Kluczem jest zatem znalezienie sposobów na złagodzenie stresu, by powstrzymać ten proces.
Dlaczego zajadamy stres?
Według badania GFK, dwie trzecie Polaków przyznaje, że stresuje się raz w tygodniu lub częściej. Stres może prowadzić do takich objawów jak: migreny, problemy trawienne i lęk. Natomiast u niektórych osób, gdy nie radzą sobie ze stresem w sposób produktywny, może on powodować spożywanie pokarmów o wysokiej zawartości cukru i tłuszczu.
Czyli stres wydaje się wpływać na nasze preferencje żywieniowe? – zapytasz.
Tak!
Hormony stresu oraz wygląd i zapach wysokotłuszczowych, słodkich pokarmów, skłaniają ludzi do przejadania się. Takie jedzenie nas pociesza, dlatego w trakcie stresu, sięgamy po pączki, ciasta, ciastka i batony czekoladowe. Musisz wiedzieć, że objadanie się nie do końca „nakarmi” Twoją głowę. Te pocieszające produkty są bogate w kalorie i ubogie w składniki odżywcze, dlatego nie są najlepszym wyborem w stresujących i wymagających okolicznościach.
Stres a przyrost masy ciała
Czy stres ma wpływ na przyrost masy ciała? Okazuje się, że… TAK. Naukowcy powiązali przyrost masy ciała ze stresem. Badanie opublikowane w Cell Metabolism wykazało, że spożywanie tego rodzaju jedzenia w stresie może prowadzić do większego przyrostu wagi niż spożywanie go, gdy nie jest się pod wpływem stresu.
Zespół naukowców przyjrzał się, jak stres, a także jego brak, wpływają na przyrost masy ciała u myszy na diecie wysokokalorycznej. Pewnie już wiesz, co odkryli…
Myszy w środowisku stresowym szybciej zyskały na wadze, niż te żyjące bezstresowo!
Zespół zastanawiał się, jaka może być przyczyna przyrostu masy ciała. Po dalszych badaniach odkryli cząsteczkę zwaną NPY, która napędzała zajadanie stresu. Myszy zajadające stres miały wyższy poziom insuliny, a ten z kolei zwiększał poziom NPY. Te procesy powodowały zwiększenie apetytu i w rezultacie – zwiększenie masy ciała. Przyrost masy ciała zaczął się zmniejszać dopiero, gdy spadł poziom NPY.
„Nasze odkrycia przedstawiają w zasadzie błędne koło, w którym przewlekły, wysoki poziom insuliny powodowany przez stres i wysokokaloryczną dietę pobudzał do spożywania coraz większej ilości jedzenia.”
– wyjaśnia profesor Herzog.
Sprawę komentuje także główny autor badania:
„To naprawdę wzmocniło w nas przekonanie, że podczas gdy jedzenie fast foodów jest niekorzystne dla zdrowia, jedzenie takich wysokokalorycznych pokarmów pod wpływem stresu jest podwójnie złe – jest zgubną drogą, napędzającą otyłość.”
oświadcza doktor Kenny Chi Kin Ip.
Badanie mówi o długotrwałym stresie. Wskazuje, że chroniczny stres połączony z jedzeniem przetworzonej żywności jest głównym czynnikiem niezdrowego przyrostu masy ciała. Dlatego skupienie się na zmniejszeniu stresu i zmniejszeniu spożycia przetworzonej żywności (zwłaszcza gdy jesteśmy zestresowani), może pomóc zmniejszyć ryzyko przytycia.
Przekonałam Cię? Jeśli nie, to czytaj dalej.
Stres, a płeć i przybieranie na wadze
W 2007 r. Brytyjscy naukowcy opracowali genialne badanie, które wykazało, że osoby, które zareagowały na stres wysokim poziomem kortyzolu w warunkach eksperymentalnych, były bardziej skłonne do przekąski w odpowiedzi na codzienne kłopoty w swoim normalnym życiu niż osoby o niskim poziomie kortyzolu. Tak więc wyraźnie widać, że ilość kortyzolu wytwarzanego przez organizm w odpowiedzi na stres może również wpływać na nasz apetyt.
Niektóre badania sugerują, że następstwa związane z przeżywaniem stresu są zależne od płci. Przykład? Naukowcy z Harvardu zauważyli, że zestresowane kobiety częściej uciekają się do spożywania niezdrowej żywności, natomiast mężczyźni pod wpływem stresu sięgają raczej po alkohol lub papierosy. Z moich wieloletnich obserwacji, mogę się z tym zgodzić 🙂
Natomiast fińskie badanie, w którym wzięło udział ponad 5000 ankietowanych, wykazało, że otyłość związana ze stresem zdarza się dużo częściej u kobiet, niż u mężczyzn. Także kobietki, my bardziej musimy na to uważać!
Wiesz…istnieje dużo więcej badań na ten temat, które wykazują, że cierpienie fizyczne lub emocjonalne zwiększa apetyt na pokarmy bogate w tłuszcze, cukier lub oba te składniki. Być może myślisz sobie: „Oj tam, od czasu do czasu jestem zestresowany, wówczas sięgnę po pączka.” Uwierz mi, ja też tak myślałam. Tyle, że… codziennie byłam zestresowana. A więc… codziennie sięgałam po niezdrową żywność.
Jak przestać objadać się ze stresu?
Oczywiście objadanie się nie jest jedynym objawem związanym ze stresem. Ludzie zestresowani mają również problemy ze snem, niechęć do ćwiczeń i wychodzenia z domu, samodestrukcji i popadania w nałogi (i wiele wiele innych), co na pewno również przyczynia się do zwiększenia ilości masy ciała.
Jak możemy wyjść z tego błędnego koła?
Przede wszystkim musimy popracować nad postrzeganiem i złagodzeniem stresu długotrwałego. Gdy stres „ma apetyt”, wpływa na naszą talię, wygląd i samopoczucie. Oczywiście możemy zapobiec dalszemu przyrostowi masy ciała, poprzez pozbycie się z naszej kuchni wysokotłuszczowych i słodkich pokarmów, ale wiem, że to nie jest rozwiązanie na dłuższą metę.
Jak więc poradzić sobie ze stresem i złagodzić go na dobre? Jeśli chcesz dowiedzieć się jakie są skuteczne sposoby na stres, to napisałam o tym cały wpis: „Sposoby na stres – konkretne wskazówki”. Polecam Ci także moją krótką, 15-minutową medytację. Niezliczone badania pokazują, że medytacja zmniejsza stres i dzięki temu powstrzymuje impuls sięgnięcia po pocieszające jedzenie! 🙂
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!